Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.

Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.

niedziela, 10 lipca 2016

opowiastka: Bracia (zło i dobro)

W dawnych czasach, w pewnym królestwie żyła królowa, której mąż umarł dawno temu, ale zanim umarł królestwo otrzymało następców tronu, dwóch braci bliźniaków, który różnili się jednym jedynie szczegółem: kolorem skóry. Jeden z nich był biały, a drugi czarny. Królowa po chwili namysłu, jednego syna nazwała Dobro, a drugiego Zło.
Bracia dorastali, otoczeni opieką swojej mamy.
Kiedy bracia osiągnęli stosowny wiek, przyszedł czas na to, aby wybrali oni sobie żony. Królowa wiedziała też, że oznaczać to będzie podział królestwa. Połowa przypadnie jednemu synowi, a druga połowa drugiemu synowi.
Aby bracia mogli wybrać sobie żony, zorganizowano ogromne przyjęcie w pałacu. Zjechały się wszystkie dostojniczki, królewny, dworki, i najpiękniejsze panny. Każdy z braci rozmawiał i tańczył chwilę z każdą wybraną dziewczyną.
Kiedy nastał moment na przedstawienie królowej przyszłych żon, bracia wtopili się w tłum dostojniczek i wyszli, każdy trzymając za rękę swoją przyszłą żonę. Brat o imieniu Dobro, trzymał za rękę dziewczynę o czarnej skórze o imieniu Zło, a drugi brat, Zło, trzymał za rękę dziewczynę białą prawie jak śnieg, o imieniu Dobro.
Królowa nie przeczuwała, że bracia wybiorą właśnie te dziewczyny, jako swoje przyszłe żony.
Mijały lata, a królestwa nie toczyły ze sobą wojen, nie było waśni, czy konfliktów. Królowa cały czas zastanawiała się nad tym spokojem. Kiedy żył jej mąż, Wojna, konfliktów, bitew było co niemiara, aż czasami lata miały na wolakach. Postanowiła zorganizować obiad i zaprosić na niego swoich synów.
Kiedy obiad miał się ku końcowi, królowa zapytała braci, jak to jest, że mimo odmiennych charakterów, oraz odmiennych żon, są oni zgodni, a ich królestwa nie toczą żadnych wojen. Wtedy zabrał głos Dobro: Bo widzisz mamo, kiedy był ten bal, gdzie wybieraliśmy sobie dziewczynę na żonę, oboje z bratem wiedzieliśmy, że wybranie jakiejkolwiek innej dziewczyny wzmocni jednie cząstkę nas, a to spowodowałoby konflikty. Były tam piękne dziewczyny jak namiętność, pożądanie, zazdrość, posłuszeństwo, wiara, oddanie, służalczość, lenistwo. Ale one potrafiły mówić tylko o tym, czy były. Jedyne dwie dziewczyny stały z boku i nic nie mówiły.
Brat Zło: I ta cisza pozwoliła nam zrozumieć, czym jest miłość. Widzisz mamo, tu nie chodzi o to, kim ja jestem, czy kim ona jest, ale ile jestem wstanie dać, aby się zmienić. A jeśli znajduję kogoś, kto chce zrobić to samo, to czy potrzeba do tego słów? Zgodę nie buduje się na myśleniu o sobie, ale patrzeniu na tę drugą osobę. Powinnaś to wiedzieć mamo, przecież jesteś Mądrość.
Wtedy królowa posmutniała: Widzicie synowie, może i jestem Mądrość, ale co mi po tym, że wszystkie wiem, jeśli nie rozumiem uczuć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz