I chcę, aby to było jasne: Nie chodzi mi o to, aby kogokolwiek przekonać do swoich racji. Każdy z nas będzie rozliczany ze swoich czynów osobiście (także za słowa, a nawet myśli).
Zacznę od tego, że do napisania poniższego tekstu sprowokował mnie wywiad w "Tygodniku Powszechnym" (36/2016 (30.08.2016)), z pewnym młodym człowiekiem (bo do starości jeszcze mu trochę brakuje) z Młodzieży Wszechpolskiej.
Zacznę od tego, że... Nie istnieje coś takiego jak: narodowiec i katolik. Te dwie rzeczy, sprawy, idee się wykluczają. To trochę tak, jakby czarnoskóry krzyczał: "białą rasą panów", czy liberałem wołał hasła konserwatywne.
Jest ku temu proste wytłumaczenie, że dobro narodu koliduje, a wręcz zaprzecza chrześcijaństwu.
Ale aby to zrozumieć, trzeba by najpierw poznać nauki Jezusa, który jako Syn Boga wprowadza nowe przymierze, w czym się zawiera Ostatnia wieczerza, biczowanie, ukrzyżowanie i Zmartwychwstanie.
Ale zanim zaczniemy mówić o słowach, to o jedyni trzeba tu jasno wspomnieć, o czym żaden narodowiec ani myśli się zająknąć: JEZUS BYŁ ŻYDEM!!
A to oznacza, że bijąc kogokolwiek lub pozwalając na to (nie ważne jakie to czasy, i z jakiego powodu np. z powodu wyznania, czy koloru skóry), bijesz lub pozwalać bić... Jezusa. Taki dobry z ciebie katolik?
Inną kwestią jest fakt, iż katolik nie ma swojego państwa, nie ma i nie zna pojęcia naród. Dla katolika, nie istnieje coś takiego jak granica. Ponieważ wiara w Boga, Jezusa, Ducha Świętego, wypacza i jest ponad tym. Dla Boga, bezdomny, czarnoskóry w Kenii, Polak, Japończyk, Ukrainiec, czy Niemiec, lub polityk, jeśli wierzy w Jego Syna, jest równy wobec innych wierzących. Dla Pana Boga, nie istnieje podział na klasy, ilość majątku, status, czy funkcję. Każdy, ale to każdy jest równy wobec Boga:
List od Galatów 3,23-29
Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami.
List do Kolosan 3,11-13
A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!
Jeśli ktokolwiek twierdzi, iż robi coś dla dobra ojczyzny, albo narodu, robiąc komukolwiek krzywdę z powodu wiary, wyznania, czy przynależności etnicznej, zaprzecza swojemu katolicyzmowi. I to jest fakt.
Jeśli ktokolwiek twierdzi, że działa w imię dobra narodu, ojczyzny, to zaprzecza, a wręcz wyrzeka się Jezusa.
Ewangelia wg. św. Marka 12,13-17
Posłali natomiast do Niego kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?» Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara, chcę zobaczyć». Przynieśli, a On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli Mu: «Cezara». Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga». I byli pełni podziwu dla Niego.
Innymi słowy: każdy niech odda narodowi/państwu co narodowe i państwowe, a Bogu, bo co należy do Boga.
A jeśli ktokolwiek odrzuca powyższe fragmenty, to czy może nazywać się katolikiem?
Czy może wykrzykiwać: Bóg, Honor, Ojczyzna?
Nie.
Bo w tym nie ma Boga. Jest bóg, jakiś wymyślony, bałwochwalczy, zakłamany, ale na pewno nie jest to Bóg, Jahwe, Ojciec Jezusa Chrystusa.
Inną kwestią jest też fakt, że sam Jezus (jako droga każdego katolika) nie narzucał nikomu niczego. Co więcej:
Ewangelia wg. św. Mateusza 9,9-13, por. z Ewangelia wg. św. Marka 2,15-17, por. z Ewangelia wg. Łukasza 5,30,32
Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Aby to zrozumieć, to warto wiedzieć: celnik to poborca podatków dla Rzymian, a więc... kolaborant, w oczach Izraelity to ZDRAJCA NARODU.
Będąc i uznając się katolikiem, uznajesz też fakt, że Jezus, Syn Boga, jadał ze zdrajcami i ty też masz podobnie czynić.
Trzeba też tu napisać o jeszcze jednej sprzeczności: Żyd, nie oznacza przynależności narodowej. Żyd to inaczej wyznawca Judaizmu (religii), i nic więcej. Żyd nie jest wyznacznikiem etnicznym, kulturowym, czy narodowym. Mówiąc Żyd ma się na myśli tego, który uznaje prawo Mojżesza. Czy innym jest Izraelita, a czym inny wyznawca Judaizmu, przecież w Izraelu są katolicy (np. zakonnicy), tak jak w Polsce są Żydzi.
I tutaj warto wspomnieć o kwestii narodu. Czy katolik to wyznanie, przynależność do narodu, czy może osoba wyznająca wiarę rzymskokatolicką? Mówiąc Żyd, czy katolik stwierdzasz fakt swojego wyznania, ale nie przynależności do niczego:
Ewangelia wg. św. Marka 3,31-35, por. z Ewangelia wg. św. Mateusza 12,46-50
Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Każdy, ale to każdy, jeśli jesteś katolikiem jest ci matką, siostrą i bratem, nawet osoba o orientacji homoseksualnej.
I kwestia ostatnia, przeszłość.
Zastanawiam się, czy jakikolwiek narodowiec, zadał sobie choćby trochę trudu, aby odkryć swoje drzewo genealogiczne? Co by zrobić jeden, czy drugi, gdyby się okazało, że jego prababka była żydówką, albo jego prapradziadek był kolaborantem, czy komunistą?
Nie liczy się? Nie ma znaczenia? Mimo, że w takiej osobie płynie ta sama krew, są dane geny przekazywane z pokolenia na pokolenie?
Próbując zrozumieć myślenie tego chłopaka po tym, co mówił w wywiadzie, to odnoszę wrażenie, że ani z niego katolik, ani z niego narodowiec: dobry materiał do manipulacji. Bo jako gorliwy katolik powinien znać Pismo Święte, no choćby Nowy testament (cały, nie tylko Ewangelie), i biografię i historię organizacji w której działa, oraz osobą, na której idei się owa Młodzież Wszechpolska opiera/działa.
Bo szybko by się okazało, że albo się jest katolikiem (chrześcijaninem), albo narodowcem i wyznawcą silnego państwa, jednego właściwego narodu.
I tak jak katolik, chrześcijanin nie ma swojego państwa, tak narodowiec, nie rozumie, czym jest państwo/naród.
A jeśli ktoś wie lepiej, co jest dla kogo najlepsze, to niech się zastanowi, czy właśnie w tej chwili nie postawił się na równi z Bogiem. Czy to nie łamie jednego z przykazań: Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Podsumowując:
Ewangelia wg. św. Mateusza 10,37-39
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Jeśli ktoś kocha naród, państwo bardziej niż Jezusa, nie jest Go godzien.
Albo jest się chrześcijaninem/katolikiem, albo wierzysz w silny, mocny naród/państwo.
I nie ma od tego odwołania:
Ewangelia wg. św. Mateusza 6,19-24
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
Co oznacza, że nie można służyć Boga i narodowi/państwu, bo jedno i drugie się wyklucza.
Szkoda, że żaden narodowiec jakoś tego nie odkrył.
Szkoda, że żaden nie może się pochwalić przeczytaniem choćby Nowego Testamentu, już nie wspominając o całym Piśmie Świętym. Bo wtedy, chyba inaczej wyglądałoby spojrzenie na siebie, na swoją wiarę i przekonania wobec innych. Czy wtedy także ktoś taki mógł się określić jako patriota lub co gorsza, nacjonalista?
Nie można mówić, że się idzie za Jezusem i krzyczeć hasła narodowościowe, czy wyzwoleńcze.
Bo czy w tych hasłach jest Bóg?
Kto jest ważniejszy: Bóg, czy wymyślona sztucznie idea narodu/państwa?
Czy Światowe Dni Młodzieży nie pokazały, iż coś takiego jak naród w Jezusie Chrystusie nie istnieje, a wręcz... nie ma prawa funkcjonować?
Źródło, fragmenty Pisma Świętego: http://biblia.deon.pl/
Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nadzieja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nadzieja. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 1 września 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)