Droga krzyżowa nie ma być wynikiem smutku nad tym, co spotkało Jezusa.
Droga krzyżowa, patrząc na Jezusa ma być zwierciadłem, w którym zobaczy się samego siebie, swoje życie, swoje postępowanie, swoje myśli itd. i zapłacze się nad tym, za płacze się nad samym sobą, a nie Jezusem Chrystusem.
Droga krzyżowa, to nie droga Jezusa, ale każdego z nas, gdzie każdy konfrontuje się z Jezusem, a więc Jego czyny konfrontuję z moimi. Ja mam płakać nad sobą samym, bo ile ja znaczę?, ile robię dla innych w miłości, z miłości, dla miłości?
Żyję w miłości?
Czuję miłość?
Czy przenika mnie miłość?
Droga krzyżowa to zwierciadło gdzie Jezus pyta/mówi: Ja to zrobiłem, a ty co zrobiłeś? ile zrobiłeś? w jakim sensie cokolwiek zrobiłeś, czy dla siebie, czy dla innych?
Jezus słusznie zauważa: Nie płaczcie nad mną (bo ja wiem, poco i dlaczego to robię), ale płaczcie nad sobą i swoimi dziećmi (bo jeśli nie widzisz swojej sensowności, to jak możesz zobaczyć ją we mnie?).
Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz