Zastanawiając się nad Bożym Narodzeniem...
Pan Bóg, który może wszystko, stworzył człowieka, stworzył człowiekowi ziemię, po której każdy z nas chodzi, stworzył i poukładał wszystkie zasady związane z człowiekiem - fizyka, chemia, powietrze itd.
..."płodzi" swojego syna w człowieku, z Ducha Świętego.
A wszystko, z miłości, dla miłości i w miłości.
Mało która osoba wierząca, bo jeszcze tego nie słyszałem, mówiła, iż Pismo Święte to dowód na miłość Boga do człowieka, człowieka który został ulepiony palcami Boga.
Pismo Święte to ułamek tego, ile Bóg robił i nadal robi dla tej marnej i słabej masy, jaką jest człowiek.
Czy ktoś sobie wyobraża, aby kochać tych, których nikt nie chce kochać? Albo czy ktoś wyobraża sobie, że Bóg kocha tego, którego ty, tak własnie ty, nienawidzisz - a Bóg tą znienawidzoną osobą - kocha?
Jak wiele osób nie zwraca uwagi, że ten inaczej myślący, wierzący, z innego miejsca pochodzący, inaczej mówiący, a nawet wyglądający... jest człowiekiem. Takim samym człowiekiem jak ty, tak ty. A bóg kocha i ciebie, jak i tego innego... człowieka.
Bóg, za pośrednictwem, przy udziale Ducha Świętego płodzi, zapładnia kobietę 13-14 letnią (bo wg. dawnych czasów w Izraelu, dziewczyna mająca już krwawienie to kobieta, ponieważ może już posiadać dzieci). Bóg chce mieć z człowieka, w człowieku... swojego syna. Syna, który będzie w Nim, Ojcu, ale jako osobny byt, tak jak Duch Święty.
A wszystko przez grzech Ewy, kobiety i człowieka, mężczyzny, który zniszczył sposobność do przebywania praktycznie fizycznie z Bogiem, Ojcem, Abba Niebieskim.
Jak bardzo trzeba kochać swoje dzieło, aby chcieć, posiadać sposobność, aby zrównać się z człowiekiem, będąc Bogiem.
Tego się nie da zrozumieć, czy ogarnąć umysłem...
Ile to potrzeba niektórym czasu, aby zrozumieć, że dla Boga KAŻDY człowiek jest dla Niego, wobec Niego, w Nim Jego dzieckiem. KAŻDY.
Czy człowiek jest wstanie zrozumieć, że patrząc na ziemię z góry, gdzie ludzie to pojedyncze kropki, gdzie nie wiadomo kto jest kto, bo za wysoko, to Bóg wie, kto jest kto, a nawet co dana osoba myśli, jak wyglądało jej życie, postępowanie, oraz... że Bóg, Ojciec, Tatuś (Abba) Niebieski nie przestanie patrzeć na tę, tą osobę?
Patrzysz na człowieka miłością, wiarą i nadzieją, czy patrzysz przez pryzmat swojego życia, przeżyć, przekonań?
A ile one są warte w temacie śmierci?
Ile jest warty twój majątek, kiedy leżysz w trumnie?
Ile są warte twoje przekonania polityczne, albo życiowe, kiedy opuszczają trumnę z twoim martwym ciałem w głąb dołu?
Ile są warte twoje plany sekundę przed śmiercią?
Abba (Tatuś) Niebieski cię kocha, właśnie na tę pamiątkę, na to wydarzenie dzisiaj rozpoczynasz ucztę Wigilijną, bo On tak to wszystko poukładał od momentu opuszczenia człowieka i Ewy z Raju, aż do tego momentu kiedy to Maryja (Miriam) została wybrana, aby dać ludziom Zbawiciela, Jezusa (Jeszua). Syna samego Boga, syna z Ducha Świętego, syna z miłości, dla miłości, w miłości.
Bóg, który może wszystko, jednym słowem, darzy największym uczuciem to, co najkruchsze w swoim istnieniu... swoje dzieło, swoje dziecko, człowieka. Człowieka uczynionego na obraz Boga, Boga który nadal czyni, robi wszystko wobec nas, ludzi, człowieka.
Nie do zrozumienia...
Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz