Sól.
Niby nic takiego, białe, czy przezroczyste kryształki, o specyficznym i jednoznacznym smaku.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, co znaczy sól w kontekście biblijnym, a co obecnie oznacza ten symbol. Chyba każdy zna to powiedzenie: Młodzi są solą tej ziemi.
Ale czy naprawdę wiemy, co oznacza sól dla nas, czy ziemi?
Kiedy mówimy, młodzi są solą dla ziemi, czyli mamy na myśli, że młodzi są przyszłością dla ziemi, są tymi którzy za jakiś czas będą rządzić, kierować, zarządzać, nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, że popadamy w kłamstwo.
Powód tego jest oczywisty: brak wiedzy na temat soli i ziemi, oraz przede wszystkim wobec tego, co znaczyła sól w Piśmie świętym.
Sól dla ziemi to... zniszczenie.
Kiedy mówimy, powyższy zdanie o młodych i soli, to tak jakbyśmy mówili: młodzi są zniszczeniem tej ziemi. Sól w ziemi nie jest niczym dobrym.
Aby to zrozumieć, wystarczy zerknąć do Biblii.
Najbardziej drastycznym solnym odniesieniem jest śmierć. Chodzi oczywiście o żonę Lota, która zamienia się w słup soli:
(Księga Rodzaju 19, 23-26) Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana <z nieba>. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli.
Z tego też tytułu córki Lota, jako iż mieszkają w jaskini i nie mają w pobliżu żadnych mężczyzn, popełniają grzech kazirodztwa, z czego pojawiają się dwa narody (każda z córek rodzi dziecko), z którymi jakikolwiek zakaz mają w kontaktach naród Izrael - Moab, Ammon.
Innymi wzmiankami odnośnie soli:
(Ezechiela 16,4) A twoje urodzenie: w dniu twego przyjścia na świat nie ucięto ci pępowiny, nie obmyto cię w wodzie, aby cię oczyścić; nie natarto cię solą i w pieluszki cię nie owinięto.
(Mat 5, 13) Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
(List do Kolosan 4,5-6) Wobec obcych postępujcie mądrze, wyzyskując każdą chwilę sposobną. Mowa wasza, zawsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.
(2 Księga Królewska 2,19-22) Mieszkańcy miasta mówili do Elizeusza: «Patrz! Położenie miasta jest miłe, jak ty, panie mój, widzisz, lecz woda jest niezdrowa, a ziemia nie daje płodów». On zaś rzekł: «Przynieście mi nową misę i włóżcie w nią soli!» I przynieśli mu. Wtedy podszedł do źródła wody, wrzucił w nie sól i powiedział: «Tak mówi Pan: Uzdrawiam te wody, już odtąd nie wyjdą stąd ani śmierć, ani niepłodność». Wody więc zostały uzdrowione aż po dzień dzisiejszy - według słowa, które wypowiedział Elizeusz.
(Księga Hioba 6,6) Czy miła potrawa bez soli...
(Księga Mądrości 10, 6-8)
Gdy przyszła zatrata na bezbożnych,
ona wybawiła Sprawiedliwego,
gdy zbiegł przed ogniem na Pięć Miast spadającym.
Zachowało się jeszcze świadectwo ich przewrotności:
dymiące pustkowie,
rośliny owocujące o niezwykłej porze,
i sterczący słup soli, pomnik duszy, co nie dowierzała.
Gdy bowiem zboczyli z drogi Mądrości,
nie tylko tę szkodę ponieśli, że nie poznali, co dobre,
ale jeszcze zostawili żywym pamiątkę swej głupoty,
by nawet nie mogło pozostać w ukryciu to, w czym pobłądzili.
(Ezechiel 47, 6-11) Potem rzekł do mnie: «Czy widziałeś to, synu człowieczy?» I poprowadził mnie z powrotem wzdłuż rzeki. Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew. A On rzekł do mnie: «Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. Będą nad nimi stać rybacy począwszy od Engaddi aż do En-Eglaim, będzie to miejsce na zakładanie sieci i będą tam ryby równe rybom z wielkiego morza, w niezliczonej ilości. Ale jego błota i zalewy nie zostaną uzdrowione, one są pozostawione dla soli.
(Księga Sofoniasza 2,8-9)
Słyszałem urąganie Moabu
i bluźnierstwa synów Ammona,
którymi lżyli mój lud
i wywyższali się w swoich granicach.
Dlatego: Na moje życie - wyrocznia Pana Zastępów, Boga Izraela:
Moab będzie jak Sodoma,
a synowie Ammona jak Gomora:
ziemią pokrzyw, usypiskiem soli
i pustynią na wieki.
Reszta ludu mego ich złupi,
a pozostali z mego narodu przejmą ich posiadłości.
Jak widać po powyższych fragmentach sól przejawia różne odniesienia, rozpuszczona w wodzie oczyszcza, a rozsypana niszczy. Mało kto wie, że posypywanie ziemi solą ją niszczy, wyjaławia, doprowadza do tego, że nic, ale to nic nie będzie na niej rosło.
Jak więc rozumieć słowa Jezusa?
Ja sobie wyobrażam to tak, iż jestem kryształem soli, który chodzi po tej ziemi. Jestem więc, jakby tego nie określić, sensem, smakiem tej ziemi, dla tej ziemi. To ziemia została stworzona dla mnie, a nie ja dla ziemi. To ona mi jest poddana, oddana, a nie ja jej. Bez soli ziemia "traci swój smak", swój sens. W pewnym sensie mamy potwierdzenie tego w Liście do Kolosan: Mowa wasza, zawsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać. Ja to odczytuje jako zaprawiona smakiem, sensem, znaczeniem. Bo tak jak potrawa posolona, choćby trochę nabiera smaku, tak i mowa powinna taka być.
Sól jako środek oczyszczający, ale też i niszczący. Sól jako smak, sens, oraz jako zniszczenie.
Jeśli człowiek straci smak, sens... to po co zmienia ma istnieć?
Sól o jakiej mówi Jezus może mieć też inny sens. Chodzi oczywiście o wiarę. Jeśli uczniowie, czy każdy z nas nie będzie miał wiary, lub ją straci, to czym będzie dla innych ludzi? Czy wiara, której nie ma (sól, która straciła smak), jest użyteczna? Jak uczniowie, którzy stracą wiarę sobie ją przywrócą, jeśli jej nie będą mieli? Staną się... bezużyteczni. Tak samo ze światłem, które ma oznaczać nasze uczynki, a które nie ma być chowane. Ale te uczynki nie mają być na pokaz, one mają wynikać z naszej wiary, miłości, nadziei, a nie dla pokazania się. Światła nie wystawia się na pokaz, ale aby świeciło, oświecało. I tym mają być dobre uczynki, bez interesownym światłem, a nie neonem, czy reflektorem migającym na różne kolory. Bo to co czynisz wobec Boga, czy innego człowieka powinno być czynione w tajemnicy, nawet przed samym sobą.
Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz