Wszystko co stworzył Bóg, jest dla człowieka.
Kiedy stworzył człowieka, wiedział, że on sam nic nie zdziała, i dlatego przemianował człowieka na mężczyznę, i stworzył kobietę.
Wiele osób nie rozumie pojęcia miłości. Wydaje im się, że miłość do stabilizacja finansowa, pieniądze, praca, dziecko, czy seks.
Ale tak nie jest.
Miłość to uczucie, które motywuje cię do wychodzenia po za schematy w swoim życiu, do zmiany dla tego kogoś, starania bycia lepszym dla tego kogoś, poświęcenia nawet czegoś dla tego kogoś. Bo jest ten ktoś, właśnie ten, i nikt inny. I nie potrzeba nikomu już innych.
Ktoś to nazwie złotą klatką, inny więzieniem, a jeszcze inny zniewoleniem.
Ale taka właśnie jest prawdziwa miłość. Właśnie taka, żadna inna.
Ktoś stwierdzi, że to obłęd, że tak nie można żyć, nie można tak funkcjonować?
W takim razie jak funkcjonowali święci, którzy wchodzi właśnie w taką relację z Panem Bogiem?
Czy oni byli obłąkani, a może szaleńcami?
Ludziom co raz bardziej się wydaje, że przyjemnościami tego świata (pieniądze, przedmioty) można zastąpić miłość, poczuć ją w sobie, w całym ciele. Tylko dlaczego tyle na świecie zdrady, wolności seksualnej, dochodzących do głosu grup LGPT?
Przecież bez pieniędzy nic nie można, że to śmierć?
Jeśli uważasz się za wierzącego, to mógłbym ci napisać, że chyba grzeszysz:
Mat 6,24-34...jesteś poganinem?: Nie martwcie się więc i nie mówcie: «Co będziemy jedli?» albo: «Co będziemy pili?», albo: «W co się ubierzemy?». O to wszystko zabiegają poganie.
Nikt nie może służyć dwóm panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o swoje życie - o to, co będziecie jeść i pić; ani o swoje ciało - o to, w co będziecie się ubierać. Czyż życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży? Przyjrzyjcie się ptakom: nie sieją ani nie zbierają plonów i nie gromadzą ich w spichlerzach, a wasz Ojciec Niebieski je karmi. Czyż wy nie jesteście od nich ważniejsi? Czy ktoś z was, zamartwiając się, może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? Dlaczego martwicie się o odzież? Popatrzcie na polne kwiaty, jak rosną - nie pracują ani nie przędą. A mówię wam, że nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jeden z nich. Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czy nie tym bardziej was, ludzie słabej wiary? Nie martwcie się więc i nie mówcie: «Co będziemy jedli?» albo: «Co będziemy pili?», albo: «W co się ubierzemy?». O to wszystko zabiegają poganie. Przecież wasz Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie martwcie się o jutro, bo dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów."
Zaraz powiesz: Ale to jest Jezus, to inny czas, inny świat. Dzisiaj jest tak i tak, wtedy było inaczej.
Naprawdę?
Myślisz, że Bóg nie zna tego świata, że w nim nie działa, że będąc wszechwiedzący nie przewidział tego, nie wiedział o tym? Myślisz, że Pan Bóg zapomniał o ludziach? To po co to czytasz, po co się modlisz, po co to wszystko? Czy miałoby to sens jedynie i wyłącznie dla człowieka widzi mi się?
Myślisz, że bez pieniędzy nie da się przeżyć?
A co zrobisz, kiedy stracisz pracę, wyrzucą cię z mieszkania, komornik zajmie twoje wszystkie rzeczy, do tego pobiją cię i zabiorą wszystko co masz na sobie, co zrobisz? Gdzie będziesz?
Mało też kto widzi fakt, że Pan Bóg dał ludziom Jezusa, nie bo chciał, ale tak miało być. Przecież Jezus jest aktem, wyrazem miłości do człowieka, aktem największego miłosierdzia względem tych, których stworzył. Człowiek otrzymał dar, łaskę, aby zawalczyć o swoje zbawienie. I co z tym robi? Trwoni na zabawki, przyjemności, zakupy, gromadzenie, zbieranie.
Jest w tym sens?
Czy jest w tym sens, jeśli miłość to nie mówienie, ale czyny, gesty?
Czy gdybyś wylądował/wylądowała na pustyni, albo bezludnej wyspie, to jak myślisz, co by cię trzymało przy życiu? Przedmioty, rzeczy, czy miłość do ukochanej osoby, rodziny, tęsknota?
Odpowiedz sobie.
A teraz wyobraź sobie, że to gdzie jesteś, w tej chwili to bezludna wyspa?
Nadal chcesz siedzieć w miejscu i czekać na zbawienie?
Miłości nie można kupić, wymusić. Ona jest w człowieku, czeka, aby zostać zauważoną.
Ale czy ty chcesz ją zauważyć w sobie?
Bóg jest miłością, więc dlaczego uważasz, że miłość, ta prawdziwa, to coś złego, albo nie potrzebnego, albo nie realnego, albo nie na te czasy?
Przecież to Bóg stworzył ciebie, i ten świat...
I tak, wydaje ci się to wszystko szaleństwem? I takie w istocie jest. Miłość to szaleństwo, zmienia w człowieku i koło niego wszystko. Tylko czy ty tego chcesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz