Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.

Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.

czwartek, 10 grudnia 2015

Adwent - Tydzień II

Stoję na brzegu, i tak jakbym nie znał prawa, pytam: Co mamy czynić? Odpowiedź jest jednoznaczna: kochaj. I kiedy wszyscy debatują, czy to może nie ten, w skórach, zanurzający ludzi w wodzie, to nie Chrystus - Zbawiciel, on rzecze, że to nie on.
Pamiątka przyjścia Jezusa coraz bliżej. Czy oczyszczasz myśli, czy raczej zaśmiecasz bzdurnymi i niepotrzebnymi sprawami i rzeczami?
Czy stroisz na brzegu i choć słyszysz, to nie trafiają do ciebie te słowa? Słyszysz głos tego, który rzecze: dziel się tym co masz, z tym co tego nie ma; nie pobieraj więcej niż to ci nakazane; nie czyń niczego złego innemu i nie grab więcej niż otrzymujesz od władcy.
Czy przygotowanie do pamiątki narodzin naszego Pana i Zbawiciela, nie opiewają w zakupy, przepych i dostojeństwo?
Jeśli uważasz, że właśnie tak ma wyglądać świętowanie pamiątki Narodzin Jezusa, to znaczy, że nie słuchasz tego, co mówi do ciebie Jan. Czy Jan mówił, aby ludzie gromadzili i robili to wobec swojej osoby, czy swojej rodziny? Czy w tym jest Jezus?
Dla kogo tak naprawdę przygotujesz ucztę, dom i to wszystko?
Dla siebie i innych ludzi, czy dla Jezusa, Boga, Ducha Świętego?
Jan uniża się, stawia się w pozycji sługi wobec Jezusa. Czy ciebie dotyczy coś innego?
Jak chcesz pokazać swoje uniżenie Jezusowi?
Może ci się wydawać, że Święta Bożego Narodzenia polegają na jedzeniu, pustych symbolach, prezentach, uroczystej i rodzinnym posiłku. Ale bez oczyszczenia siebie, swojego serca, swoich myśli, swoim działaniem i postępowaniem - stajesz na brzegu jak inni Izraelici i pytasz Jana: Co mam czynić? I choć Jan ci odpowiada: pozostajesz głuchy/głucha na odpowiedź.
Jezus kiedy przyjdzie ponownie nie zapyta cię o to, ile zjadłeś/aś, ile zrobiłeś/aś jedzenia... Ale czy kochałeś/aś, czy dawałeś/aś, czy przebaczałeś/aś, czy miłowałeś/aś itp.
I jaka będzie twoja odpowiedź?
Że wszystko inne było ważniejsze, od miłości, wiary i nadziei?
Dlatego dziękuj Bogu za to co masz, a nie możesz mieć.
Dlatego dziękuj Bogu za to co posiadasz, a o to co dopiero lub możesz posiąść.
Dlatego dziękuj Bogu za to co On czyni dla ciebie, każdego dnia, bo w tym jest Bóg, a nie tym co człowiek chce.
Jeśli martwisz się o ciało, to i w ciele będziesz zbierać, ale to nie da ci wstępu do Nieba.

Cokolwiek robisz, jeśli nie widzisz w tym swojej miłości do Jezusa i Boga, oraz Ducha Świętego, to poco to robisz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz