Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.

Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.

poniedziałek, 14 września 2015

Czy wierzysz?

Czy jestem godzien?
Godzien wierzyć.
Czy jestem właściwym?
Właściwym, który idzie.
Czy jestem na właściwej drodze?
Drodze ku Tobie.
Czy jestem?
Jestem w Tobie.
Jezu.


Kilka słów.
Jezu, dajesz każdemu łaskę, siłę, moc, odwagę, ukojenie, aby iść przez życie. Każdy kto się do Ciebie zwróci, poprosi, zapłacze, otrzyma łaski tyle, aby iść dalej, nie więcej, ani nie mniej. Mimo, że nam się wydaje, że jest jej za mało, to Ty wiesz, że ona nam wystarczy. Że jest jest tyle, abyśmy nauczyli się walczyć, a może nauczyli tego, że może zawsze być gorzej, i trzeba będzie temu podołać.
Jezu, ukochany. Twój Tato, jak i też, jakby nie było, i nasz Tato, potrafi sprawić, że płaczemy, cierpimy, lub upadamy. Nie widzimy szerszego i głębszego przesłania. Nie zauważamy, że to jedynie drobny składnik naszego całego życia. Życia, które powinno być podyktowane twoimi prawami, czyli dwoma najważniejszymi przykazaniami. Ale, czy je respektujemy, przestrzegamy? Każdego dnia? Czy zdajemy sobie sprawę, Jezu, że Tato Niebieski może i czasami robi to, czyli zabiera życie, bo sam je dał?
Jezu, wspaniały. Dlaczego ludzie nie rozumieją, że to Tato Niebieski stworzył człowieka na swoje podobieństwo, przy okazji dał nam coś, czego nie mają zwierzęta, czy rośliny, że każdy człowiek jest świątynią. Każdy. Czy my o tym pamiętamy? Człowiek nie jest i nie został stworzony do czynienia zła, ale jako coś dobrego. Przecież Tato Niebieski, kiedy stworzył ziemię, rośliny, zwierzęta i człowieka, powiedział że to nie jest dobre, ale bardzo dobre. Dlaczego nie potrafimy, jako ludzie zrozumieć, że Tato Niebieski, patrzy na nas cały czas, bez przerwy, w każdej sekundzie, minucie, przez całe nasze życie i chce i pragnie zachwycać się nami mówiąc: bardzo dobre.
Ty Jezu potrafiłeś jedynym zdaniem pokazać, jak nie wiele i jak błahe są nasze czynności codzienne, nad którymi tak wiele czasu tracimy. Przecież życia codziennego nie zabierzmy ze sobą, kiedy umrzemy. Czy człowiek ma świadomość, że wszystko co ma i posiada na ziemi, jest nic nie warte, że to nigdy nie da mu to 100% radości, satysfakcji, ukochania? Ile to razy Jezu mówiłeś o tym, że bogactwo, czy oddawanie się mamonie jest drogą donikąd.
Jak to jest, Jezu, z ludźmi, że nie pojmują oni, że tak jak Tato Niebieski chciał abyśmy byli na tej ziemi, tak jest wstanie, w jednej chwili zabrać człowiekowi wszystko ci ma, posiada, zgromadził. Rodzinę, znajomych, przyjaciół, dobytek, nagromadzone dobra. Czy to należy do nas? Przecież to nasz Tato Niebieski, jak i też twój Tato, chciał aby dany człowiek był na tej ziemi, bo ma swoje powołanie, swoją drogę. Tak, każdy człowiek ma wolną wolę, ale prędzej czy później okaże się, że Tato Niebieski, Bóg, Jahwe, ma dla nas pewien cel naszego życia, od którego my staramy się uciec.
Czy zatem smucenie się, podążanie drogą dobrobytu, posiadania, znudzenia, rozpaczania, czy braku wiary ma sens, Jezu? Dlaczego człowiek widzi siebie, w danej chwili, w danym momencie, nie patrząc lub nie widząc, że za chwilę będzie inna chwila, inny moment, że nasze życie to jest większy plan, a każda rzecz w naszym życiu, to jedynie element całości? Czy naprawdę, Jezu, człowiek tak zatraca się w sobie, jest pewny siebie, swojego człowieczeństwa, że zapomina, że pewne rzeczy, które mu się dzieją, to wynik działania Taty Niebieskiego, Boga? Przecież jesteśmy beneficjentami ziemi, nie stworzyliśmy ziemi, jesteśmy jedynie jej mieszkańcami. Ale tak trudno to pojąć? Tak trudno pojąć, że nic nie należy do nas, bo nie my to stworzyliśmy? Człowiek jedynie pomaga, aby coś się tworzyło.
Jezu, umiłowany. Przecież nawet człowiek, powstaje z połączenia dwóch różnych od siebie komórek. Ale to nie człowiek wymyślił tą metodę zapłodnienia, rozmnażania. To nie człowiek inicjuje podział komórek w komórce jajowej, w której po czasie zaczyna rozwijać się dziecko. Człowiek jedynie pomaga, inicjuje cały proces dając pewną cząstkę siebie, ale już cały proces, to nie należy do człowieka. Człowiek w tym nie bierze udziału, bo to się po prostu dzieje. To, twój Tato, Jezu, jak i też nasz Tato wszystko wymyślił, poukładał, ustalił.
Jezu, dlaczego rościmy sobie prawo do życia, do posiadania. Przecież to nasz Tato Niebieski, czyli też i Twój Tato, chce i sprawia, że tak się dzieje, że każdy z nas jest na tej ziemi i ma pewne powołanie do wykonania. W miłości. Jak błędne może być patrzenie człowieka, który stwierdza, że miłość wychodzi od niego, albo że miłość pochodzi od człowieka. Miłość pochodzi od Boga, Taty Niebieskiego. To On nas najpierw ukochał. Bez tego, cobyśmy wiedzieli o miłości? A przecież nadal, żadnemu uczonemu nie udało się opisać miłości, czy innych uczuć. Dlaczego? Bo nie człowiek je stworzył.
Jezu, niech Tato Niebieski chce i zachwyca się nami, abyśmy czynili to co jest dobre w Jego oczach. Bo nie po to Tato Niebieski chciał abyśmy byli na tej ziemi, aby jedynie być, czy istnieć, ale abyśmy wypełnili to co nam zostało powołane. I większość ludzi widzi siebie teraz, w tej chwili, to czy mamy świadomość co dla nas przygotował Tato Niebieski jutro? Czy potrafimy, jako ludzie, Jezu, patrzeć na nasze życie, a nie jedynie jego momenty, skrawki?
Jezu, obdarz łaską, bo każdy kto się do Ciebie zwróci otrzyma ukojenie. Może na początku, nie da się tej łaski poczuć, w pewnym sensie zobaczyć. Ale po czasie, w pewnym momencie zacznie być widoczne, to czego nie widzieliśmy. Bo przecież Ty Jezu działasz w naszym życiu. Szkoda, że tak nie wiele osób to zauważa, jak bardzo są kochani przez Ciebie, oraz twojego, naszego Tatę Niebieskiego, oraz twoją, jak i naszą Mamę, Maryję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz