Wszystkie teksty są autorstwa autora bloga.
Co oznacza, że teksty na tym blogu nie muszą być (w pewnych kwestiach) zgodne z linią, czy oficjalnymi poglądami, naukami Kościoła Katolickiego.

Licencja tekstów na blogu: CC-BY (Creative Commons - Uznanie Autorstwa)
Jeśli jakikolwiek tekst lub fragment pojawi się na blogu, to jest oznaczony autorstwem, czy źródłem.

sobota, 11 kwietnia 2015

Nawrócić się, Odnaleźć Boga

Jeśli trafiłeś/aś na ten blog, to znaczy, że jesteś katoliczką, albo chrześcijanką.
A to znaczy, że ty nie musisz Boga szukać, ale go odnaleźć.

Bez zbędnego biadolenia: Jeśli nie czujesz Boga w sobie, jeśli nie masz go w sobie (potoczne słowa), to nie masz co chcieć do niego wrócić. Zapomnij o tym.

Może to wydać się głupie, ale Bóg, Ten który jest, czeka na każdego.

Ewangelia wg św. Łukasza,10, 25-37:
25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 26 Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» 27 On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. 28 Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» 30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31 Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32 Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33 Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» 37 On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»
Ewangelia wg św. Łukasza, 15,10-32:
10 Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca». 11 Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. 13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! 23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić. 25 Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27 Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". 28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. 29 Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". 31 Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"». 
Księga Kapłańska, 26,44-45:
Jednakże nawet wtedy, kiedy będą w kraju nieprzyjacielskim, nie odrzucę ich i nie będę się brzydził nimi do tego stopnia, żeby ich całkowicie zniszczyć i zerwać moje przymierze z nimi, bo Ja jestem, Pan, ich Bóg. Przypomnę sobie na ich korzyść o przymierzu z ich przodkami , kiedy wyprowadzałem ich z ziemi egipskiej na oczach narodów, abym był ich Bogiem, Ja jetem Pan!.

Pierwszy fragment mówi, a raczej można go tak interpretować, że ani kapłan, ani inny człowiek nie jest ci wstanie pomów, kiedy zostaniesz "pobity" przez zło, złego. Jedynie kto może ci pomóc to Jezus.

Drugi fragment jasno pokazuje, że Bóg (bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Jezus mówiąc o ojcu, ma na myśli swojego ojca, czyli Boga) nie czeka na nikogo, ale kiedy widzi z daleka, że zbliża się syn, wybiega mu na powitanie i cieszy się powrotem swojego syna, mimo że on nie wrócił do ojca z miłości. Choć z drugiej strony, jedynie miłość do ojca musi powodować brak strachu przez nim, że ten syn do niego wraca.

Trzeci fragment raczej jasno pokazuje, że mimo że wydaje nam się, że zostajemy sami, tak naprawdę sami nie jesteśmy.

Potwierdza to moje patrzenie na wiarę, że jeśli nie masz jej w sobie, nie pomogą ci pielgrzymki, rekolekcje, grupy przy kościele, czy rozmowa z księdzem.
Sam musisz chcieć uwierzyć, poczuć Jezusa, w sobie.

Ty sam musisz uklęknąć (w pokoju lub w pustym kościele), wsłuchać się w ciszę i pomodlić się szczerze (porozmawiać z Bogiem). Ty i tylko ty, nikt inny.
Warto też wspomnieć o przyznaniu się do błędu, przyznaniu się do braku wiary.

Bóg nie odwraca się od człowieka, ale czeka na niego. A kiedy go widzi zbliżającego się, wybiega mu na powitanie, ciesząc się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz